Pianka Epsealon Abyss – pianka nie tylko na basen

0

Pianka Epsealon AbyssDzięki uprzejmości ApneaShop.pl trafiła w moje ręce nowa, trochę kontrowersyjna, pianka Epsealon Abyss. Dlaczego kontrowersyjna? Bo jest zupełnie inna. Na początku szok i niedowierzanie – jak w Biedrze na widok Jack’a po 60 zeta za litr.

Ona nie ma suwaka!

Przyjrzyjmy się jej bliżej. Neopren Yamamoto, grubość 2 mm, od środka mięciutki jersey, na zewnątrz glide skin z fajną, subtelną grafiką. Rękawy i nogawki zakończone gumowymi manszetami. Jak wspomniałem wcześniej suwak nie występuje. Elastyczności i miękkości Yamamoto chyba nie muszę opisywać. Przy tej grubości neoprenu pianka jest prawie jak druga skóra. W zasadzie nieodczuwalna.

Dobierając wielkość kierowałem się opisem rozmiarów z tabeli producenta. Trafiłem za pierwszym razem, więc tabela jest raczej dobrze poskładana. Założenie skafandra wymaga dużej delikatności i uwagi. Ze względu na jego „bezsuwakową” konstrukcję każdy ruch musi być subtelny i przemyślany, ale warto. Po założeniu leży perfekcyjnie a brak suwaka odczuwamy natychmiast po wejściu do wody. W piance Epsealon Abyss jest wygodnie, ciepło i sucho. Dodatkowym zabezpieczeniem przed napływaniem wody są manszety szczelnie opinające nadgarstki i kostki.

Czas do wody.

Grubość sugeruje przeznaczenie: basen lub ciepłe morza. Przećwiczyłem oba warianty. Działa. Bez uszczerbku termicznego wytrzymałem dwie godziny w wodzie 28/18 stopni bez kaptura. Dwie godziny w basenie również bez zauważalnych strat termicznych. Przez wodę prześlizguje się gładko i bez zawirowań, jest szybka. Po wyciągnięciu rąk nad głowę nic nie “ciągnie” i nie ogranicza ruchów.

Podsumowując. Bardzo ciekawa propozycja do pływania w ciepłej wodzie. Wykonanie i materiały pianki Epsealon Abyss są na najwyższym poziomie, do tego ciekawa grafika. Dla mnie rewelacja.

Pianka już wkrótce dostępna w naszym sklepie. Zobacz całą naszą ofertę skafandrów.

Share.

About Author

Apnea Academy Instructor, PADI Advanced Freediver Instructor, PADI Master Scuba Diver Trainer, EFR Instructo... W 1987 roku pierwszy raz wsadziłem głowę pod wodę i tak mi już zostało. Zaczęło się od freedivingu, zaraz potem doszło scuba. Wytrwałość, ciężka praca i nauka u mistrzów zaowocowały zdobyciem uprawnień instruktorskich. Prowadząc szkolenia free i scuba cel mam jasny: przekazać kursantom max wiedzy i umiejętności, pokazać piękno podwodnego świata i jak bezpiecznie się w nim odnaleźć. Tak, to chyba nazywa się pasja. I z tego wszystkiego powstała szkoła i idea ONE TWO FREE. Zawodowo zajmuję się grafiką reklamową.